Kiedy chcesz schudnąć, warto skorzystać z nowoczesnych technologii dostępnych w gabinetach kosmetycznych. Jedną z opcji na bezpieczne odchudzanie bez efektu jojo i drastycznej diety jest liposukcja kawitacyjna, znana też jako peeling kawitacyjny. Jest to zabieg polegający na działaniu lasera, ultradźwięki powodują rozbicie tkanki tłuszczowej, a w zasadzie jej komórek. Uwalniany „tłuszcz” wędruje do wątroby, która go przetwarza, dlatego w czasie wykonywania i tuż po zabiegu warto zadbać o dietę lekkostrawną, a wówczas efekty peelingu kawitacyjnego nas zaskoczą pozytywnie. Oczywiście ta forma odchudzania, jak wiele innych posiada także przeciwwskazaniado zabiegu peelingu kawitacyjnego, jakimi są między innymi laktacja, ciąża oraz choroby wątroby. Peeling polecany jest zwłaszcza dla kobiet po ciąży oraz po intensywnej diecie, kiedy co nieco jeszcze zostało ciałka. Niestety obwisła skóra w nadmiarze nie wchłania się tak dobrze jak rozbite komórki tłuszczowe. Pomimo że często towarzyszy zabiegowi masaż próżniowy to luźna skóra może być problemem, na który zaradzić mogą tylko ćwiczenia fizyczne.
wtorek, 20 marca 2012
wtorek, 28 lutego 2012
Oszczędzajmy na zakupach
Mini post, którego nie było w planach :)
Dzisiaj robiąc zakupy spotkałem się z taką oto ceną za czteropak piwa :)
Któż z nas nie chciałby skorzystać z takiej promocji :)
W tle widzimy także Colę w cenie prawie 60zł, nie pamiętam tylko czy za zgrzewkę czy za butelkę ;)
Dzisiaj robiąc zakupy spotkałem się z taką oto ceną za czteropak piwa :)
Któż z nas nie chciałby skorzystać z takiej promocji :)
W tle widzimy także Colę w cenie prawie 60zł, nie pamiętam tylko czy za zgrzewkę czy za butelkę ;)
Oszczędzajmy na zakupach :)
niedziela, 26 lutego 2012
Mini podsumowanie :)
Mam nadzieję, że krótkie opisy poszczególnych etapów życia zmieniły nieco twój pogląd na temat oszczędzania. Przypomnij sobie, jak wcześniej odpowiedziałeś na zadane na początku tekstu pytanie. Czy teraz twoja odpowiedź uległa zmianie? Czy wybrałeś już czas, kiedy zaczniesz oszczędzać? Pamiętaj, im wcześniej to zrobisz, tym lepiej dla ciebie oraz twoich bliskich. Czas jest bardzo istotny we wszystkich sprawach naszego życia, więc także i w oszczędzaniu. Wczesne rozpoczęcie pozwoli nam zgromadzić większą sumę pieniędzy, a co za tym idzie – będziemy wiedli dłuższe i spokojniejsze życie.
piątek, 10 lutego 2012
Czas, czas, czas...
Zapraszam do przeczytania kolejnej części mojej mini publikacji :)
Osobiście
jednak odnajduję w posiadaniu stałej pensji pozytywne cechy pozwalające na
gromadzenie oszczędności. Najlepszą cechą jest to, że posiadając stały dochód
możemy rozplanować swoje wydatki. Oczywiście nie można nie wspomnieć w tym
momencie o nieprzewidzianych wydatkach, ale to właśnie może być jeden z
czynników dla nas motywacyjnych. Planując swoje miesięczne wydatki warto
pomniejszyć kwotę, którą dysponujemy np. o 1/10. Celowe „pomniejszenie” pensji
będzie pierwszym krokiem zmuszającym nas do wprowadzenia ograniczeń w wydawaniu
pieniędzy. Jeśli nauczymy się ograniczać wydatki, oszczędzanie nie będzie już
dla nas kłopotem.
Odpowiedzmy
teraz na pytanie (dla mnie – retoryczne), czy można zacząć oszczędzać będąc na
emeryturze? Jak już wielokrotnie wspominałem oszczędzanie możemy rozpocząć
dosłownie w każdej chwili, bez względu na nasz wiek. Emerytura jest dość dobrym
czasem na oszczędzanie. Dzieje się tak ze względu na to, że po przepracowaniu
swojego życia mamy spłacone większość kredytów, posiadamy własne mieszkanie,
czy samochód. Wydatki mamy więc o wiele mniejsze niż w latach, kiedy jeszcze
pracowaliśmy. Jeśli mamy dzieci, to w czasie naszej emerytury zapewne są już
one samodzielne finansowo i nie potrzebują zbytnio naszej pomocy. Oczywiście
czasem jest to nieunikniona pomoc, jednak nie musi być to stałe przekazywanie
gotówki. Zastanawiasz się jednak po co oszczędzać niewiele przed końcem swojego
życia? Na to pytanie znajdziesz odpowiedź poświęcając się dalszej lekturze tej
książki.
piątek, 3 lutego 2012
Nie wiem czy zauważyliście, ale blog jest pisany w formie ciągłej publikacji. Najlepiej więc czytać wszystkie posty po kolei, aby załapać sens treści :)
Jeśli
nie mamy jednak zaoszczędzonych tych pieniędzy, to po ukończeniu studiów
pozostajemy bez niczego. Nie mamy żadnego kapitału na nasz życiowy start.
Pojawia się w nas, znany już z poprzedniego przykładu nastolatka, stan paniki.
Myślimy skąd wziąć pieniądze. Chcemy jak najszybciej znaleźć pracę dającą
jakiekolwiek pieniądze. Często jest to praca za minimalną pensję. Z powodu
słabej płacy znowu pojawia się problem, gdzie brakuje nam pieniędzy. A przecież
jeśli mielibyśmy jakieś oszczędności byłoby nam o wiele łatwiej. Nie
musielibyśmy podejmować się pierwszej, lepszej pracy, ale moglibyśmy poświęcić
więcej czasu na znalezienie posady z wyższą pensją. W tym czasie koszty życia pokrywałyby
nasze oszczędności.
Jak
postąpić, jeśli studia mamy już za sobą, a wciąż nie posiadamy żadnych
oszczędności? Możemy robić wszystko, tak jak już wcześniej wspominałem. Jednak
zakładając, że po ukończeniu studiów mamy stałe zatrudnienie, a co się z tym
wiąże – pensję, posiadamy pewnego rodzaju udogodnienie. Według mnie jest to udogodnienie, ty jednak
możesz mieć zupełnie odmienne zdanie.
Zajmijmy
się teraz negacją powyższej tezy. Pomyślisz pewnie, że mając pracę masz spore
wydatki. Może to być: dojazd do pracy, strój, jedzenie w trakcie pracy.
Tłumaczysz więc sobie, że wszystkie te
sprawy pochłaniają całą pensję. Zastanów się jednak, czy tak musi być? Czy
wszystkie rzeczy, które robisz są konieczne? Może warto zmienić swój dotychczasowy
tryb życia. Nie wiesz jak to zrobić? Pomyśl, na co wydajesz najwięcej
pieniędzy. Może warto na przykład zabierać ze sobą przygotowane w domu
jedzenie, zamiast jeść w restauracjach, czy barach. Po pewnym czasie zauważysz
na pewno, że w portfelu masz trochę więcej pieniędzy niż zwykle. Jest to tylko jeden z wielu przykładów, na
którym możesz zaoszczędzić pieniądze. Mógłbym ich opisać jeszcze kilka, jednak
pozostawiam ich odnalezienie Tobie. W końcu sam wiesz, na co wydajesz najwięcej
pieniędzy. Jeśli odnajdziesz już ten „pochłaniacz” pieniędzy, zastanów się, co
możesz zmienić w swoim życiu aby na nim zaoszczędzić.
czwartek, 26 stycznia 2012
Oszczędź sobie!
Przejdźmy
teraz do czasu, gdzie ukończyliśmy już szkolnictwo obowiązkowe i jesteśmy w
trakcie zdobywania wyższego wykształcenia. Zastanówmy się, dlaczego studenci
nie oszczędzają pieniędzy. Powiesz pewnie, że mają duże wydatki. Kto z nas nie
ma dużych wydatków? Możesz także użyć argumentu, że student nie ma dochodów.
Nic bardziej błędnego. Każdy student, jeśli tylko chce ma jakiś dochód
pieniężny. Składać on się może z różnego rodzaju stypendiów, pomocy rodziców,
czy dorywczej pracy. Mając więc dochód, każdy student co jakiś czas posiada
określony przypływ gotówki. Oczywiście jak każdy, studenci mają też ogrom
wydatków związanych z nauką, życiem poza domem, czy również rozrywką. Powiesz
pewnie, że to wszystko pochłania całe dochody, a czasem nawet przekracza ich
wartość. W większości przypadków będzie to niestety prawdą. Dlatego też
większość studentów nie oszczędza, bo ich koszt, a raczej styl życia po prostu na
to nie pozwala.
Pisząc
jednak o okresie studiów chciałem wspomnieć dlaczego warto zacząć oszczędzać
właśnie teraz, jeśli do tej pory nie mamy zaoszczędzonej ani złotówki na dalsze
życie. Rozsądne rozłożenie kosztów naszego życia pozwoli nam na pewno na
zaoszczędzenie jakiejkolwiek kwoty. Powodem, dla którego warto oszczędzać na
studiach jest czas, który nastąpi po ich ukończeniu. Nie jest pewne, czy po
ukończeniu uczelni wyższej od razu znajdziemy pracę. Jednak większość z nas
chciała by już w tym czasie zacząć życie na własną rękę. Wiemy jednak, że bez
pieniędzy nie jest to możliwe. Skąd więc mamy je wziąć, skoro nie mamy pracy?
Trzeba było pomyśleć o tym wcześniej, czyli jeszcze w trakcie studiów. Wtedy
mieliśmy jakieś pieniądze, z których mogliśmy trochę zaoszczędzić.
Wystarczyłoby oszczędzać przykładowo 35zł miesięcznie przez cały okres trwania
studiów. Po ukończeniu pięcioletnich studiów mielibyśmy kwotę około 2000zł. Za
tyle pieniędzy przeżylibyśmy miesiąc, w ciągu którego znaleźlibyśmy pracę
pozwalającą na dalsze utrzymanie.
czwartek, 12 stycznia 2012
Brak kasy? cz.2
Być może zacząłeś się zastanawiać, jaki cel ma przytoczenie takiego przykładu. Celem jest uświadomienie, tego, co napisałem już wcześniej – zacznij oszczędzać jak najwcześniej. Nie ważne ile, po prostu oszczędzaj. Zabezpieczy to twoją przyszłość i ułatwi życie. Myślisz teraz pewnie, jak oszczędzanie może ułatwić życie? Przecież wiąże się to z wyrzeczeniami, odmawianiem sobie przyjemności i wieloma innymi czynnikami pogarszającymi jakość twojego życia. To wszystko jest prawdą, ale czy ktoś powiedział, że oszczędzanie jest łatwe i przyjemne? Odkładanie pieniędzy obniży nieco jakość twojego życia, ale pozwoli ci je utrzymać na stałym poziomie przez dłuższy czas.
Odnosząc się do podanego wcześniej przykładu, możemy dojść do łatwego wniosku, że gdyby osoba otrzymująca od rodziców pieniądze odkładała ich część, to nigdy nie doszłoby do momentu kiedy ten „martwy” telefon komórkowy nie miał by swojego doładowania. A przecież wystarczyło odkładać chociażby 5zł na tydzień. Po kilku tygodniach byłaby już dość ciekawa suma. Oczywiście suma ciekawa dla osoby, która nie ma wydatków takich jak mieszkanie, czy samochód, czyli po prostu dla kogoś kto jest jeszcze uczniem.
Powróćmy teraz do zdania: „jeszcze przyjdzie czas na oszczędzanie”. Analizując przykład nastolatka, który bez pracy miał stały dochód, możemy łatwo wysunąć wniosek, że był to już pierwszy czas, w którym mógł rozpocząć oszczędzanie na swoją przyszłość. Zastanów się czytelniku, czy ty na jego miejscu postąpiłbyś inaczej?
Subskrybuj:
Posty (Atom)