Nie wiem czy zauważyliście, ale blog jest pisany w formie ciągłej publikacji. Najlepiej więc czytać wszystkie posty po kolei, aby załapać sens treści :)
Jeśli
nie mamy jednak zaoszczędzonych tych pieniędzy, to po ukończeniu studiów
pozostajemy bez niczego. Nie mamy żadnego kapitału na nasz życiowy start.
Pojawia się w nas, znany już z poprzedniego przykładu nastolatka, stan paniki.
Myślimy skąd wziąć pieniądze. Chcemy jak najszybciej znaleźć pracę dającą
jakiekolwiek pieniądze. Często jest to praca za minimalną pensję. Z powodu
słabej płacy znowu pojawia się problem, gdzie brakuje nam pieniędzy. A przecież
jeśli mielibyśmy jakieś oszczędności byłoby nam o wiele łatwiej. Nie
musielibyśmy podejmować się pierwszej, lepszej pracy, ale moglibyśmy poświęcić
więcej czasu na znalezienie posady z wyższą pensją. W tym czasie koszty życia pokrywałyby
nasze oszczędności.
Jak
postąpić, jeśli studia mamy już za sobą, a wciąż nie posiadamy żadnych
oszczędności? Możemy robić wszystko, tak jak już wcześniej wspominałem. Jednak
zakładając, że po ukończeniu studiów mamy stałe zatrudnienie, a co się z tym
wiąże – pensję, posiadamy pewnego rodzaju udogodnienie. Według mnie jest to udogodnienie, ty jednak
możesz mieć zupełnie odmienne zdanie.
Zajmijmy
się teraz negacją powyższej tezy. Pomyślisz pewnie, że mając pracę masz spore
wydatki. Może to być: dojazd do pracy, strój, jedzenie w trakcie pracy.
Tłumaczysz więc sobie, że wszystkie te
sprawy pochłaniają całą pensję. Zastanów się jednak, czy tak musi być? Czy
wszystkie rzeczy, które robisz są konieczne? Może warto zmienić swój dotychczasowy
tryb życia. Nie wiesz jak to zrobić? Pomyśl, na co wydajesz najwięcej
pieniędzy. Może warto na przykład zabierać ze sobą przygotowane w domu
jedzenie, zamiast jeść w restauracjach, czy barach. Po pewnym czasie zauważysz
na pewno, że w portfelu masz trochę więcej pieniędzy niż zwykle. Jest to tylko jeden z wielu przykładów, na
którym możesz zaoszczędzić pieniądze. Mógłbym ich opisać jeszcze kilka, jednak
pozostawiam ich odnalezienie Tobie. W końcu sam wiesz, na co wydajesz najwięcej
pieniędzy. Jeśli odnajdziesz już ten „pochłaniacz” pieniędzy, zastanów się, co
możesz zmienić w swoim życiu aby na nim zaoszczędzić.